Po sobotnich finałach drużynowych od niedzielnego poranka mogliśmy się emocjonować rywalizacją indywidualną.
Jako pierwsze o tytuł najlepszej zawodniczki świata walczyły dziewczęta, które nie ukończyły jeszcze 16 roku życia. W tej kategorii bezkonkurencyjne okazały się Brytyjki. Zwyciężyła Emily Burgess przed Maddie Saunders. Brązowy medal trafił w ręce Zuzanny Klett. Burgess bardzo blisko zdobycia drugiego, indywidualnego złota na tych mistrzostwach była także w rywalizacji seniorek. Reprezentantka Wielkiej Brytanii musiała jednak zadowolić się srebrnym medalem. Najlepsza bowiem okazała się Australijka Lucy Millikin. Brąz trafił w ręce Macie Schmidt.
O medale rywalizowali również weterani, wśród których zwyciężył Patrick Wenn przed Normanem Vensonem i Stevem Harrisem. Cała trójka stanęła też na starcie finału w kategorii weteranów. Tam jednak rywalizację całkowicie zdominowali Polacy. Najlepszy okazał się Dominik Rycharski, który pokonał Michała Kastraua oraz Marcina Puka.
Wśród chłopców do lat 16 na podium stanęli dwaj biało-czerwoni. Złoto wywalczył Radosław Morawiak, a brąz Marcel Krzykowski, który szansę na zdobycie medalu z najcenniejszego kruszcu pogrzebał wykluczeniem w biegu dwudziestym. Srebrny medal wywalczył Lewis Brinkhoff. Krzykowski z podwójną determinacją przystąpił do walki w juniorach. Tam zawodnik Śląska Świętochłowice zwyciężył z kompletem punktów. Srebrny medal ponownie zgarnął Brnikhoff. Na trzecim stopniu podium stanął tym razem Mikołaj Reszelewski.
Kilka minut po godzinie 20 rozpoczął się finał w kategorii open. W stawce szesnastu najlepszych zawodników globu nie zabrakło reprezentantów LKS-u Szawera Leszno. Najlepszy wynik wśród czwórki leszczynian zanotował Michał Sassek, który szanse na zdobycie medalu stracił dopiero po wykluczeniu w biegu dodatkowym. W dodatkowej gonitwie zwyciężył Marcin Szymański, który w ten sposób przypieczętował zdobycie srebrnego medalu. Drugie miejsce, a co za tym idzie brązowy medal wywalczył Dawid Bas. Tytuł najlepszego zawodnika świata już po rundzie zasadniczej zapewnił sobie Ben Mould. Walijczyk broniący barw klubu z Leszna wywalczył 18 punktów co wystarczyło mu do zdobycia pierwszego w karierze tytułu Indywidualnego Mistrza Świata.
źródło: inf. własna