W spotkaniu udział wzięli: Powiatowy Lekarz Weterynarii, Nadleśniczy Nadleśnictwa Karczma Borowa, Łowczy Okręgowy oraz przedstawiciele urzędu miasta.
Okazuje się, że możliwości działania w sprawie dzikich zwierząt wkraczających do miasta są obecnie mocno ograniczone. Ustalono, że odstrzał zwierząt w pasie lasu graniczącym z terenem miasta jest niemożliwy z uwagi na bezpieczeństwo osób odwiedzających las. Z kolei z uwagi na panujący w okolicy Afrykański Pomór Świń (ASF) korzystanie z odłowni i wywóz dzików poza granice miasta jest zakazany. Mogłoby to bowiem skutkować rozprzestrzenieniem się choroby.
Ostatecznie uzgodniono, że Straż Miejska w Lesznie oraz służby miejskie podejmą działania zmierzające do tego, aby w jak największym stopniu spróbować odstraszyć dziką zwierzynę w inny sposób. Rozważamy zastosowanie urządzeń emitujących ultradźwięki nieprzyjemne dla dzikich zwierząt lub zakup i rozpylenie preparatów zapachowych.
Wszyscy uczestnicy spotkania podkreślali jednak, że problem obecności dzików na leszczyńskich osiedlach wynika po części z nierozsądnego zachowania niektórych mieszkańców naszego miasta. Dziki podchodzą tak blisko, bo łatwo im znaleźć pożywienie przy śmietnikach. Wabi je zapach odpadów BIO. Zdarzają się też sytuacje, że dzikie zwierzęta są wręcz dokarmiane.
Władze miasta oraz służby zaangażowane w problem dzików proszą, aby mieszkańcy nie dokarmiali dzikich zwierząt. Prośba dotyczy również porządku przy śmietnikach BIO, które często bywają otwarte, a wokół nich znajduje się mnóstwo jedzenia.