Do takiego właśnie incydentu doszło w weekend majowy w Lesznie. W oknie biura poselskiego Jana Mosińskiego pojawiły się dwie dziury prawdopodobnie po strzałach z broni śrutowej. - Moim zdaniem, to nie jest przypadek ani szczeniacki wybryk. Prawdopodobnie teren jest monitorowany więc istnieje szansa na wykrycie sprawcy lub sprawców. Czy będzie to wykroczenie czy przestępstwo przeciwko mieniu okaże się po oszacowaniu strat - poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych Jan Mosiński.
Całą sprawą zajmuje się leszczyńska policja. Straty wyceniono wstępnie na 600 złotych.