Polonię w sobotni wieczór wypunktował Piotr Wieloch. Pochodzący z Kościana rozgrywający już w pierwszej kwarcie pokazał dlaczego przed tegorocznym sezonem był w kręgu zainteresowań leszczyńskiego klubu. 25-latek po pierwszych 10 minutach miał na swoim koncie 8 punktów, natomiast jego Sokół aż 26. Swoje statystyki Wieloch i spółka polepszyli też w drugim rozdaniu. Wygrana 24:15 sprawiła, że gracze Dariusza Kaszowskiego schodzili do szatni z komfortową, 16-punktową przewagą.
Poloniści postraszyli rywali na początku trzeciego rozdania. Siedem punktów z rzędu nieco podreperowało dorobek Polonii, jednak taki obrót spraw nie podciął skrzydeł graczom Sokoła, którzy przed czwartą kwartą prowadzili 62:49. Zryw biało-czerwonych nastąpił w czwartej odsłonie, a jego inicjatorem był Radosław Trubacz. Rzucający Polonii w dwie minuty zdobył osiem punktów. Dwa "oczka" dołożył też Szymon Milczyński, dzięki czemu poloniści zniwelowali swoje straty do zaledwie 7 punktów. Na ponowne, dwucyfrowe prowadzenie Rawlplug Sokół powrócił już w następnym posiadaniu za sprawą Bartłomieja Karolaka i jego akcji 2+1. W samej końcówce meczu nasz zespół miał jeszcze cień szansy na odwrócenie losów spotkania. Ostatecznie sztuki tej podopiecznym Radosława Hyżego nie udało się dokonać, a ze zwycięstwa 80:70 mogli cieszyć się koszykarze Rawlplug Sokoła Łańcut.
Punkty dla Timeout Polonii zdobyli: Hubert Pabian 21, Radosław Trubacz 14, Nikodem Sirijatowicz 10, Kamil Chanas i Szymon Milczyński po 8, Stanferd Sanny 7, Michał Jodłowski 2.
Timeout Polonia Leszno - Rawlplug Sokół Łańcut 70:80, w kwartach (19:26, 15:24, 15:12, 21:18)
fot. tvml.pl