18 maja br. gmina podała informację poprzez obwieszczenie o rozpoczęciu procedury wydania opinii środowiskowej dla inwestycji jaką jest budowa elektrowni opalanej biomasą. Wieść ta wzbudziła wiele emocji wśród mieszkańców wsi, szczególnie tych, którzy przeciwni są budowie. W związku z tą sprawą odbyła się rozprawa administracyjna, na której mieszkańcy zgłaszali swoje obawy, złożono również pismo z podpisami mieszkańców do urzędu gminy Święciechowa. Chcąc dowiedzieć się jakie są nastroje mieszkańców pojechaliśmy do Święciechowy i rozmawialiśmy na temat budowy elektrowni z przechodniami, którzy w zdecydowanej większości byli przeciwni, były także osoby za, natomiast osoby starsze w ogóle nie miały wiedzy, że taka inwestycja jest planowana. By dowiedzieć się więcej skontaktowaliśmy się także z wójtem gminy Święciechowa Markiem Lorychem, który uspokaja mieszkańców.
- Z tego miejsca chciałbym uspokoić mieszkańców Święciechowy, którzy obawiają się, że elektrownia powstanie pomimo ich sprzeciwu. Jestem po stronie mieszkańców i dołożę wszelkich starań ku temu, by nasza wiedza w tej sprawie była jak najpełniejsza. Mieszkańcy w piśmie, które trafiło do urzędu proszą o powtórzenie badań dotyczących oddziaływania elektrowni i my te badania zlecimy – mówi wójt. – Gdy uzyskamy pełną wiedzę zorganizujemy kolejne spotkania, być może w szerszym gronie, z udziałem mieszkańców i władz gminy Lipno. Dokładnie omówimy całą sprawę i dopiero wydamy opinię.
Jak podkreśla wójt gmina nie jest zobligowana do wydania pozytywnej opinii, nawet jeżeli badania nie będą wykazywać szkodliwego działania. Nie jest też narzucony termin, do którego władze muszą zająć stanowisko w tej sprawie. W przypadku, w którym gmina wyda negatywną opinie, a inwestor się z nią nie będzie zgadzał istnieje możliwość odwołania, najpierw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, później do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jednak jak zauważa Marek Lorych opinia środowiskowa to tylko jeden z wymaganych dokumentów.
- Nawet jeżeli wydamy pozytywną opinie środowiskową lub będziemy zmuszeni zmienić swoją decyzję w związku z odwołaniem, to nadal w kwestii Rady Gminy jest przyjęcie stosownego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru – wyjaśniał wójt. – Z drugiej strony musimy pamiętać, że równie dobrze możemy wszyscy, zarówno władze jak i mieszkańcy, chcieć takiej inwestycji, a okaże się iż inwestor na aukcji energetyczne nie otrzyma możliwości produkcji prądu to elektrownia nie powstanie.
Jak widać sprawa jest wciąż otwarta, a do podjęcia decyzji, nie mówiąc o rozpoczęciu budowy elektrowni, droga jeszcze daleka.
(olek)