Milena Stachowiak na majowej sesji Rady Miejskiej w Krzemieniewie po raz drugi wystosowała prośbę do wójta Krzemieniewa.
- Wszystko rozumiem. Wiem, że muszą być z dwóch stron chodniki, żeby zrobić przejście dla pieszych - mówiła pani sołtys - jednak w Pawłowicach jest taka sytuacja, że z jednej strony jest chodnik, a z drugiej utwardzony teren, wyłożony kostką i tam przejście dla pieszych funkcjonuje.
Sołtys Mierzejewa zwracała uwagę, że miejsce, w którym powinno powstać przejście dla pieszych, to centralny punkt wsi.
- Tam się zatrzymuje autobus szkolny, tam jest przystanek PKS, sklep, sala i przejście na plac zabaw - mówiła sołtys - sama byłam świadkiem sytuacji, gdzie samochód hamował z piskiem, bo dziecko wypadło na drogę. Naprawdę uważam, że oznakowane przejście dla pieszych działa na wyobraźnię kierowców.
Pani sołtys wyraziła nadzieję, że wójt życzliwie odniesie się do prośby nie tylko pani sołtys, ale również mieszkańców Mierzejewa.
(rak)