Formy z całego sezonu biało-niebieskim starczyło na pierwszą połowę. W tej Rycerzom wychodziło prawie wszystko, nawet trzypunktowe rzuty Szymona Milczyńskiego. Po inauguracyjnej odsłonie było już 28:18, a po drugiej 46:30.
Po zmianie stron rydzynianie mieli już na swoim koncie 20 punktów zaliczki i wydawało się, że miejscowi są już na łopatkach. W końcówce trzeciego rozdania gospodarze odżyli po serii 11:0. Dzięki niej lublinianie przed decydującym starciem mogli z powrotem myśleć o wygranej w sobotnim starciu.
W czwartej kwarcie emocji było pod dostatkiem. Szczególnie, że na nieco ponad minutę przed końcem UNB AZS UMCS Start objął prowadzenie za sprawą Karola Obarka. Po drugiej stronie barykady swój zespół w grze trzymał Kamil Chanas, którego 27 punktów nie wystarczyło do zwycięstwa w całym spotkaniu.
Więcej zimnej krwi w ostatnich fragmentach meczu zachowali gospodarze, zwyciężając ostatecznie 77:74.
UNB AZS UMCS Start Lublin 77:74 Rycerze Rydzyna (18:28, 12:18, 20:13, 27:15)
Punkty dla Rycerzy zdobywali: Kamil Chanas 27, Michał Samolak 16, Dawid Bręk 12, Adam Nawrocki 8, Mateusz Bręk 5, Maciej Krówczyński i Szymon Milczyński po 3.
fot. Fan page RegionBasket na Facebooku